Rozdział osiemdziesiąty dziewiąty

„Przejdźmy to jeszcze raz,” powiedział Frankie z miejsca kierowcy.

Nerwy w żołądku Gen wspinały się z każdym tyknięciem licznika na desce rozdzielczej, wskazując, że zbliżali się do spotkania z Galante.

„Dobra,” powiedziała Gen, próbując skupić myśli. „Nazywa się Galante. Jeśli chcę go rozbroić, m...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie