Rozdział 123

[Jabłko]

Ostrożnie wyjmując przedmioty z ich kryjówki, moje palce dotykają skórzanego grzbietu książki mojej matki, której nigdy wcześniej nie widziałam, ale wydaje się bardziej znajoma niż wierzch mojej dłoni. Moje myśli są pełne wspomnień, które wydają się snami kogoś innego, chwil dawno zapomn...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie