Rozdział 21

Alpha Sylvester odciąga mnie od świateł imprezy na cichą ulicę. Księżyc wschodzi na wschodzie, pełny i jasny, nad wzgórzem usianym drogimi domami. W ciszy księżycowego wschodu, opowiada mi o swojej sytuacji, wyjaśniając swoje dylematy.

Rada zmusza go do małżeństwa. Wypożyczona Luna już nie wystarcz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie