Rozdział 059

[Jabłko]

Kiedy rano przewracam się na bok, Sly wciąż jest tam, gdzie go zostawiłam. Wiem, że musiał się poruszyć, bo teraz ma na sobie ubranie i uśmiecha się z zadowoleniem, chociaż jego oczy są zamknięte, jakby śnił spokojny sen.

Próbuję wyrwać się z jego uścisku, a jego oczy gwałtownie się otw...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie