Rozdział 064

Drzwi furgonetki rozlatują się na oścież.

"CZAROWNICA!!!" Zion wrzeszczy, wskazując palcem, jego twarz jest jaskrawoczerwona, gdy łapie powietrze między krzykami. "DEMON!!"

Odwracam się, spodziewając się, że patrzy na moje świecące dłonie, które teraz płoną iskrzącym ogniem. Ale nie, on patrzy na ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie