Rozdział 068

Zęby wilkołaka zatrzasnęły się, ociekając śliną, gdy walczyłam o to, by stanąć na nogi. Moje paznokcie wbijały się w gliniaste błoto, igły sosnowe kłuły moje dłonie i uda, gdy odpychałam się od ziemi.

"Trzymaj się z dala," ostrzegłam, unosząc ręce. "Ostrzegam cię!"

Wilkołak zbliżał się powoli, cze...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie