Rozdział 095

[Apple]

Nie jestem w stanie określić, ile czasu minęło, odkąd mam zasłonięte oczy, a moje ciało wpada w stan świadomości i nieświadomości. Jadąc z tyłu tego vana, nie czuję nawet promieni słońca na twarzy, które mogłyby dać mi jakąś wskazówkę.

To jak życie w próżni. I niemożliwa, niekończąca się...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie