Rozdział 31

Cecylia znalazła się przyciśnięta do piersi Ryana, a poranne słońce paliło linię na jej plecach. Wierciła się, przeciągała i ziewała, aż w końcu Ryan wydawał się otworzyć oczy.

„Jesteś już obudzona,” mruknął, wyglądając na wyczerpanego.

Cecylia jęknęła w poduszkę, zbierając siły, by wstać. „Nigdy w ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie