Przyłapany na akcie

Poruszałam się po pokoju systematycznie — sprawdziłam okna, schowałam małe narzędzia, które mogłyby się ukryć przy moim udzie, wygładziłam rąbek niedokończonej torebki, aby można było ją nosić bez zahaczania o poręcz.

Głód dręczył moje wnętrzności, ale nie był już surowym, desperackim bólem sprzed ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie