Wejdź

„Mogę…?”

Odwróciłem się, woda spływała mi po twarzy. Stała tuż przy drzwiach, szeroko otwarte oczy, strach z wcześniejszej chwili zastąpiony czymś spokojniejszym: potrzebą wiedzieć, że naprawdę tu jestem, naprawdę żyję.

Przez chwilę żadne z nas się nie odezwało. Potem skinąłem głową.

„Tak,” powiedz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie