Rozdział 119

Delilah:

Patrzyłam na okna. Obserwowałam, jak wychodzi z domu, jak odchodzi sama. On nie szedł z nią. No cóż, to był początek. Mogłam to wykorzystać na swoją korzyść. On miał tu być. Przynajmniej miałam nadzieję, że będzie.

Nie spodziewałam się jednak, że drzwi się otworzą.

Pokój był cichy przez ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie