
Alpha Damon
LS Barbosa · W trakcie · 190.9k słów
Wstęp
„Ja, Sienna De Luca, akceptuję twoje odrzucenie, alfa Damon…”
Zszokowana i zawstydzona, Sienna znalazła się w sytuacji, w której musiała opuścić stado, zanim ktokolwiek zdążył ją powstrzymać, zanim zawstydzi swoją rodzinę jeszcze bardziej, niż sama sądziła, że to zrobiła. Zerknęła na test, który miała w torebce, zanim wzięła głęboki oddech i po prostu wyszła. Wiedząc, że wszystko się zmieni. Wiedząc, że będzie ciężko. Jednak gdy alfa odnajdzie ją dziewięć miesięcy później, sytuacja przybierze zupełnie inny obrót…
Rozdział 1
Sienna:
„Cholera…” wysyczałam, gdy wysunął się ze mnie, moje ciało bolało od nagłego uczucia pustki. Moja klatka piersiowa unosiła się i opadała, gdy patrzyłam, jak siada, jego plecy skierowane do mnie przez chwilę za długo, zanim wstał z łóżka. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego czułam się, jakby mnie tam nie było. To było tak, jakby był sam. Mężczyzna, który był ze mną przed chwilą, zdawał się zniknąć i zmienić się całkowicie.
Patrzyłam, jak zakłada ubrania, nie zadając sobie trudu, by się odwrócić i spojrzeć na mnie. Nawet się nie uśmiechnął, nie powiedział ani słowa, po prostu milczał, jakby mnie tam w ogóle nie było. Nie mogłam powstrzymać marszczenia brwi, które pojawiło się na mojej twarzy. Był moim partnerem, a jednak zamiast zdecydować się położyć ze mną choćby na chwilę, wybrał odejście. Wybrał po prostu odwrócenie się i wyjście. To nie miało dla mnie sensu.
Sposób, w jaki trzymał mnie w ramionach, kołysząc i całując, odtwarzał się w mojej głowie. To było najpiękniejsze uczucie, jakie mogłam sobie wyobrazić. Chociaż nie spodziewałam się, że mnie oznaczy tej nocy, byłam zaskoczona tą sytuacją. Nie spodziewałam się, że po prostu wstanie i odejdzie w ten sposób.
„Nigdy nie powiedziałeś mi, jak to teraz będzie między nami,” powiedziałam, przerywając duszącą ciszę. „I wiesz, z Lysandrą też. My oboje musimy ogłosić, że jesteśmy partnerami, i wątpię, że ona to doceni. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że nie wiem, czy wy dwoje się rozstaliście, czy nie.”
„Nigdy tego nie planowałem,” odpowiedział zimno, łagodny i słodki mężczyzna, który trzymał mnie wcześniej, zniknął w jednej chwili. „Wątpię, że myślałaś, że wybiorę ciebie zamiast Lysandry.”
Jego słowa zamroziły mnie, zmusiłam się do siedzenia mimo bolącego ciała. Nie mógł być poważny w tej kwestii. Wiedziałam, że nie mógł.
„Damon, to nie jest żart, z którym można się bawić…”
„Nie bawię się tobą, Sienna,” powiedział, jego głos ostrzejszy niż kiedykolwiek wcześniej. „Nigdy nie planowałem cię oznaczyć, i wierzę, że nie jesteś na tyle głupia, aby myśleć, że Omega może kiedykolwiek być równa Alfie. I nie sądzę, że oczekiwałaś, że będę chciał coś z tobą, prawda?”
Sarkazm, który kapał z jego głosu, był czymś, czego nie mogłam się spodziewać. Gdyby ktoś mi powiedział, że będzie sarkastyczny w tej kwestii, powiedziałabym nie. To byłoby niemożliwe. Nie byłby tak okrutny.
Musiałam walczyć z niskim warczeniem, które narastało w mojej piersi, przypominając sobie, że był Alfą. To on mnie tu wezwał, a jednak zachowywał się, jakby to ja błagałam go o to. Zachowywał się, jakby to ja tego chciałam, a nie on.
Jego przenikliwe niebieskie oczy spotkały moje zielone, i nie mogłam powstrzymać potrząsania głową. Moja złość wybuchła, nie tylko na niego, ale na siebie za to, że uwierzyłam, że rzeczy mogą być inne. Że on mógłby być inny, że to… cała ta sprawa mogłaby być inna.
„Więc dlaczego mnie tu zaprosiłeś? Nie rozumiem…”
„Byłem ciekawy, jak to będzie pieprzyć swoją partnerkę. To uczucie, które każdy alfa chciałby doświadczyć przynajmniej raz w życiu.” Jego słowa kapały okrucieństwem. „Przyznam, jesteś najlepsza, jaką miałem od dłuższego czasu. Ale ostatnią rzeczą, jakiej chcę, jest to, żeby Lysandra się o tym dowiedziała. Dlatego, jeśli cenisz swoje życie lub godność, powstrzymaj się od mówienia. To oczywiście, jeśli chcesz zachować którąkolwiek z nich.”
Zacisnęłam szczęki, gdy jego słowa dotarły do mnie. Nie byłam dziewicą, ale fakt, że użył mnie tak beztrosko, sprawił, że krew we mnie zawrzała.
„Chyba sobie żartujesz,” powiedziałam przez zaciśnięte zęby. „Byliśmy przyjaciółmi, Damon. Mężczyzna, którego znałam, nie zachowywałby się jak jakiś napalony…”
Zagrzmiał nisko, natychmiast mnie uciszając. Mój wilk zmusił mnie do zatrzymania się, choć serce biło mi z wściekłością. Chciałam odpowiedzieć. Chciałam powiedzieć mu, że się myli. Chciałam, żeby za to zapłacił. Ale teraz mój wilk nawet na to nie pozwalał. Oczywiście, że nie. Nie chciałaby sprzeciwić się alfie…
„Pozwolę, żeby twoje nastawienie przeszło,” powiedział, unosząc brew, jakby wyzywał mnie do wyzwania go. „Jesteś wściekła, i na razie postanawiam to wybaczyć.”
„Naprawdę myślisz, że Lysandra się o tym nie dowie?” zapytałam, owijając się kocem, gdy wstałam. Myśl, że zobaczy mnie znowu nagą, sprawiała, że czułam się chora, mimo że chwilę temu był we mnie. Musiałam przypomnieć sobie, żeby tego nie robić. Możemy przypomnieć sobie, żeby nie płakać. Nie chciałam, żeby zobaczył mnie w sytuacji, w której czułby lub widział, że jestem słaba.
„Tak długo, jak będziesz trzymać ten swój język za zębami, nie będzie problemu,” powiedział zimno. „W przeciwnym razie, sprawię, że tego pożałujesz. I uwierz mi, zrobię to.”
„Wynocha z mojego domu, Damon,” warknęłam, schylając się, żeby podnieść swoje ubrania. „Wierzę, że znasz drogę do drzwi. W końcu ostatnią rzeczą, którą byś chciał, jest, żeby ktokolwiek cię zobaczył.”
Wrzuciłam ubrania do kosza na pranie, wspinając się z powrotem do łóżka. Moja klatka piersiowa bolała, gdy przetwarzałam jego słowa.
Zatrzymał się przy drzwiach, i słyszałam, jak bierze głęboki oddech, zanim odwrócił się z powrotem do mnie.
„Wierzę, że oboje zapomnieliśmy o jednej rzeczy,” powiedział, jego uśmiech był okrutny i pozbawiony emocji.
„A co to, Alpha Damon?” zapytałam, sarkazm przebijający się przez mój głos mimo przerażenia narastającego w mojej klatce piersiowej.
„Ja, Alpha Damon Lockwood, odrzucam ciebie, Sienna De Luca, jako moją partnerkę i Lunę,” powiedział, jego głos był spokojny i celowy. Nawet nie wydawał się przejmować. Jakby to było najnormalniejszą rzeczą: pieprzyć i odrzucać.
Moje oczy się rozszerzyły, ale walczyłam mocno, żeby ukryć ból i gniew narastający we mnie. Mój wilk skomlał, ale odmówiłam pozwolenia, żeby zobaczył moje cierpienie.
„Ja, Sienna De Luca, akceptuję twoje odrzucenie,” powiedziałam, wskazując na drzwi. Wzięłam głęboki oddech i uśmiechnęłam się, mimo bólu grożącego złamaniem mnie. Nie zamierzałam pozwolić mu zobaczyć mnie słabą.
Zmarszczył brwi, wyraźnie zaskoczony, ale odmówiłam wycofania się. Wstałam z łóżka, otworzyłam drzwi i dałam mu najlepszy uśmiech, jaki mogłam zebrać. Wiedziałam, że mój uśmiech nie dosięgnął oczu, ale wierzyłam, że to wciąż lepsze niż nic. To uratowało moją godność, przynajmniej to, co z niej zostało.
„Teraz, jeśli nie masz nic więcej do dodania, możesz odejść, Alpha Damon.”
Zawahał się, jego zimne oczy szukały moich, ale utrzymałam jego spojrzenie, aż odwrócił się i wyszedł.
Gdy tylko drzwi się zamknęły, upadłam na łóżko, ciche łzy spływały po moich policzkach.
Mój wilk wył z bólu, ale złożyłam jej obietnicę: nikt, nawet Damon Lockwood, nigdy nas nie złamie.
Daję ci moje słowo…
Ostatnie Rozdziały
#205 Rozdział 206
Ostatnia Aktualizacja: 11/17/2025#204 Rozdział 205
Ostatnia Aktualizacja: 11/17/2025#203 Rozdział 204
Ostatnia Aktualizacja: 11/17/2025#202 Rozdział 203
Ostatnia Aktualizacja: 11/17/2025#201 Rozdział 202
Ostatnia Aktualizacja: 11/17/2025#200 Rozdział 201
Ostatnia Aktualizacja: 9/25/2025#199 Rozdział 200
Ostatnia Aktualizacja: 9/25/2025#198 Rozdział 199
Ostatnia Aktualizacja: 9/25/2025#197 Rozdział 198
Ostatnia Aktualizacja: 9/25/2025#196 Rozdział 197
Ostatnia Aktualizacja: 9/25/2025
Może Ci się spodobać 😍
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."
Kontraktowa Żona Prezesa
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Accardi
Jej kolana się ugięły i gdyby nie jego uchwyt na jej biodrze, upadłaby. Wsunął swoje kolano między jej uda jako dodatkowe wsparcie, na wypadek gdyby potrzebował rąk gdzie indziej.
"Czego chcesz?" zapytała.
Jego usta musnęły jej szyję, a ona jęknęła, gdy przyjemność, którą przyniosły jego usta, rozlała się między jej nogami.
"Twojego imienia," wyszeptał. "Twojego prawdziwego imienia."
"Dlaczego to takie ważne?" zapytała, po raz pierwszy ujawniając, że jego przypuszczenie było trafne.
Zaśmiał się cicho przy jej obojczyku. "Żebym wiedział, jakie imię wykrzyczeć, gdy znów w ciebie wejdę."
Genevieve przegrywa zakład, na którego spłatę nie może sobie pozwolić. W ramach kompromisu zgadza się przekonać dowolnego mężczyznę, którego wybierze jej przeciwnik, aby poszedł z nią do domu tej nocy. Nie zdaje sobie sprawy, że mężczyzna, którego wskaże przyjaciółka jej siostry, siedzący samotnie przy barze, nie zadowoli się tylko jedną nocą z nią. Nie, Matteo Accardi, Don jednej z największych gangów w Nowym Jorku, nie robi jednonocnych przygód. Nie z nią.
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Moja Oznaczona Luna
„Tak.”
Wypuszcza powietrze, podnosi rękę i ponownie uderza mnie w nagi tyłek... mocniej niż wcześniej. Dyszę pod wpływem uderzenia. Boli, ale jest to takie gorące i seksowne.
„Zrobisz to ponownie?”
„Nie.”
„Nie, co?”
„Nie, Panie.”
„Dobra dziewczynka,” przybliża swoje usta, by pocałować moje pośladki, jednocześnie delikatnie je głaszcząc.
„Teraz cię przelecę,” sadza mnie na swoich kolanach w pozycji okrakiem. Nasze spojrzenia się krzyżują. Jego długie palce znajdują drogę do mojego wejścia i wślizgują się do środka.
„Jesteś mokra dla mnie, maleńka,” mówi z zadowoleniem. Rusza palcami w tę i z powrotem, sprawiając, że jęczę z rozkoszy.
„Hmm,” Ale nagle, jego palce znikają. Krzyczę, gdy moje ciało tęskni za jego dotykiem. Zmienia naszą pozycję w sekundę, tak że jestem pod nim. Oddycham płytko, a moje zmysły są rozproszone, oczekując jego twardości we mnie. Uczucie jest niesamowite.
„Proszę,” błagam. Chcę go. Potrzebuję tego tak bardzo.
„Więc jak chcesz dojść, maleńka?” szepcze.
O, bogini!
Życie Apphii jest ciężkie, od złego traktowania przez członków jej stada, po brutalne odrzucenie przez jej partnera. Jest sama. Pobita w surową noc, spotyka swojego drugiego szansowego partnera, potężnego, niebezpiecznego Lykańskiego Alfę, i cóż, czeka ją jazda życia. Jednak wszystko się komplikuje, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym wilkiem. Dręczona zagrożeniem dla swojego życia, Apphia nie ma wyboru, musi stawić czoła swoim lękom. Czy Apphia będzie w stanie pokonać zło, które zagraża jej życiu i w końcu będzie szczęśliwa ze swoim partnerem? Śledź, aby dowiedzieć się więcej.
Ostrzeżenie: Treści dla dorosłych
Przypadkowo Twoja
Enzo Marchesi chciał tylko jednej nocy wolności. Zamiast tego obudził się przywiązany do łóżka nieznajomej, bez żadnej pamięci o tym, jak się tam znalazł—i absolutnie nie chce odejść, gdy tylko zobaczy kobietę odpowiedzialną za to.
To, co zaczyna się jako ogromna pomyłka, przeradza się w udawane zaręczyny, prawdziwe niebezpieczeństwo i dziką namiętność. Między tajemnicami mafii, brokatowymi narkotykami i babcią, która kiedyś prowadziła burdel, Lola i Enzo są w to zaangażowani po uszy.
Jeden błędny ruch to zapoczątkował.
Teraz żadne z nich nie chce się wycofać.












