Rozdział 167

Delilah:

Nie spodziewałam się, że przyjdzie.

Nie spodziewałam się, że będzie chciał lub mógł spojrzeć mi w oczy bez drgnięcia.

Drzwi skrzypnęły, otwierając się powoli, a zapach, który za nimi podążał, był nie do pomylenia. Władza. Komenda. Ból zamaskowany opanowaniem.

Wyprostowałam się na swoim ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie