Rozdział 101

Głód mojego wilka narastał, a ja walczyłem, by go powstrzymać.

Spojrzałem jej w oczy na chwilę, po czym pochyliłem się nad nią i chwyciłem ją za gardło, całując ją brutalnie, zanim podciągnąłem ją na swoje kolana. Przejechałem rękami po jej plecach, a potem opadłem z powrotem na poduszki.

Klepnąłem ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie