Rozdział 112

LEO.

Byłem pod prysznicem, cały dzień palenie sprawiło, że pachniałem dymem. Przejechałem rękami przez włosy, zmywając szampon.

Nie cieszyłem się na dzisiejszy wieczór i nie zamierzałem zaprzeczać, że muszę ją zobaczyć... Bez nikogo w pobliżu. Po prostu... Tak, po prostu cholernie potrzebuję ją przy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie