Rozdział 129

AZURA.

Jego słowa były jak nóż. Bardziej niż ktokolwiek inny żałuję czasu spędzonego z Judą, ale jako nieostrożna osiemnastolatka, wydawało mi się, że on mnie rozumie… Byłam wyrzutkiem, tą dziwną, odmieńcem… Kiedy spotkałam Judę, wydawało się, że nie obchodzi go moja przeszłość. Przyjął mnie do swoi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie