Rozdział 134

Uśmiechając się złośliwie, popchnęła mnie na łóżko, a ja pozwoliłem jej wspiąć się na mnie. "Nie mam na to cholernie wpływu, kiedy zawsze wyglądasz goręcej niż Sahara."

"Mama nie myliła się, naprawdę jesteś gładkim rozmówcą." Wyszeptała uwodzicielsko, całując mnie delikatnie.

Odwzajemniłem pocałunek...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie