Rozdział 148

LEO.

„Pamiętam to miejsce.” – powiedział cicho Jin, rozglądając się. Byliśmy tu ja, Azura, Jax i Dan. Ace i Li Sheng wciąż próbowali wytropić Judaha.

Przyszliśmy w pełnym rynsztunku na wypadek, gdyby coś poszło nie tak, i miałem ze sobą Azurę. Nie zamierzałem ryzykować i planowałem poprosić Raihanę ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie