Rozdział 177

„Oczywiście.” Uśmiecham się złośliwie, ale przytulam go z powrotem. W końcu był jednym z pierwszych, którzy we mnie wierzyli. Trzymał się tego gówna, kiedy byłem pełen nienawiści. Przepraszanie nie czyni cię mniej wartościowym człowiekiem.

Odsuwam się, a on ściska moje ramię.

„Może nie jestem jak te...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie