Rozdział 184

LEO.

Dźwięki i gwar z Pack Hall wkrótce zanikają, gdy Azura i ja idziemy cichymi ścieżkami. Jest późno, większość rodzin z dziećmi odeszła wcześniej, ale wielu jeszcze tam zostało. Piątka idzie tuż za nami, ale trzymają dystans, dając nam trochę przestrzeni. Przejeżdżam dłonią po jej talii i pośladk...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie