Rozdział 217

Ona łapie oddech, łyżka wypada z jej delikatnych palców, gdy patrzy na mnie zszokowana. Jej oczy wracają do normalności, gdy cofa się do tyłu. Jej serce bije jak oszalałe, a ja próbuję odzyskać kontrolę nad swoimi emocjami.

"Jak to możliwe?" szepcze, trzymając rękę na piersi. Wygląda jeszcze pięknie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie