Rozdział 220

LEO.

Wszystko jest jedną wielką mgłą czystej adrenaliny, przechodzimy przez drzwi szpitala. Zaprowadziłem Azurę do prywatnego pokoju, który był przygotowywany dla niej przez ostatnie kilka tygodni. Jest tam już wszystko, co będzie potrzebne naszemu dziecku.

Kiara chciała asystować przy porodzie, ale...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie