Rozdział 228

LEO.

Minął tydzień, odkąd wróciliśmy z watahy Krwawego Księżyca. Fajnie było wejść w życie Azury i zobaczyć, jak wyglądało, zanim przyszła do mojej watahy, chociaż znalezienie jej kolekcji wibratorów było całkiem epickie. Nie żeby była zawstydzona, ale i tak było zabawnie drażnić ją z tego powodu, z...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie