Rozdział 235

WINONA.

„Nie.” Leo mówi stanowczo, stojąc z założonymi ramionami, oparty o drzwi.

Kiwnęłam głową na zgodę, starając się nie patrzeć na siebie z przerażeniem. Azura mierzy nas oboje wzrokiem.

„Dlaczego? Zrobiłam to naprawdę dobrze.” Mówi, marszcząc brwi, trzymając pędzel do różu w ręce. Dziś są urodz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie