Rozdział 41

Gdy pokój wyglądał już na przyzwoity, spojrzałam w lustro. Miałam na sobie czarną satynową koszulkę na ramiączkach włożoną w podarte, obcisłe dżinsy. Założyłam jeszcze buty na obcasie, gotowa do wyjścia. W torbach były też jakieś sportowe staniki i majtki, ktoś kto je kupił na pewno znał mój rozmiar...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie