Rozdział 47

Spojrzał na nas, na jego twarzy malowały się zmartwienie i dezorientacja, gdy podbiegł i odciągnął mnie od Emmeta. Przyglądał się nam, wyraźnie niepewny, co o tym myśleć, marszcząc głęboko brwi.

Jestem pewna, że Emmet wyglądał gorzej... Wbiłam mu paznokcie w policzki i porządnie je zmasakrowałam, ni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie