Rozdział 57

Przez chwilę milczał.

"Żałujesz, że mnie odrzuciłaś z powodu bólu... ale nadal nie przyjęłabyś mnie, prawda?"

Milczał i to była moja odpowiedź. Westchnęłam, uwalniając się z jego uścisku. Tym razem mnie puścił i odwróciłam się, patrząc na niego beznamiętnie.

"Po prostu odejdź, Leo. Twoje przeprosiny...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie