Rozdział 88

Podszedł do niej, a ona uśmiechnęła się lekko, kiwając głową.

"Dziękuję, Alpha." Odpowiedziała, patrząc na torby.

"Ja je wezmę." Zaproponował Marcel, "Wszyscy potrzebujemy zmiany ubrań."

Patrzyłam z zaciekawieniem, zastanawiając się, do czego te ubrania są. Słowa Marcela uświadomiły mi, że ubrudziła...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie