Rozdział 56

Tymczasem, związek watahy wyglądał na zniszczony w porannym świetle, rzędy drewnianych chat i główny dom wyglądały, jakby przeszły zbyt wiele.

Szron pokrywał żwirowe ścieżki, a kilka ciężarówek stało zaparkowanych blisko garażu, ich szyby pokryte lodem.

W środku domu, duży wspólny pokój był bałaga...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie