Rozdział 57

NIEZNANA PERSPEKTYWA.

Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje. Wszystko to niszczy. Wszystko zmienia.

"Co się stało? Dlaczego ten pośpiech?" zapytała Shikta, gdy podeszła do mnie. Było ciemno, ale nie wszyscy jeszcze poszli spać. Ale to było pilne, musieliśmy spotkać się w naszym zwykłym miejscu.

"...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie