Rozdział 85

LUXURIA.

To nie było łatwe zadanie, ale ku mojemu zdziwieniu, prawie skończyłam. Jeszcze kilka worków i zapasy będą gotowe do wyjazdu.

Farmy mojego ojca zawsze dawały za mało, by nakarmić całą jego watahę. Zawsze zdobywał jedzenie od innych watah. Kto by pomyślał, że pewnego dnia to ja będę odpowi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie