Żołnierz, nie syn.

Rozdział Dziewiętnasty.


Punkt widzenia Pik:

Caine upadł na ziemię, trzymając się za krwawiącą pierś, a As ryknął. "CAINE!" Marie wciąż krzyczała, a ściany zamknęły się wokół mnie, moja głowa wirowała, ale wiedziałem, że to nie był czas na zamęt.

Byliśmy pod atakiem, i chociaż wyglądało n...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie