Rewolucja.

Rozdział Trzydziesty Siódmy


Perspektywa Pik

„Cześć, amigos.” Caine uśmiechnął się, wchodząc z pistoletem w ręku, a ja przewróciłem oczami.

„Zabawne. Trochę zbyt oczywiste, nie sądzisz?” odpowiedziałem.

„Skorzystałem z okazji, gdy ją zobaczyłem.” Wzruszył ramionami, a As lekko go szturchn...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie