Pieprz rozejm.

Rozdział Pięćdziesiąty Siódmy


Perspektywa Ace'a

Byłem sam w swojej sypialni. Nina i ja wypracowaliśmy pewną rutynę, cieszyłem się, że przestała mi się narzucać. Była czasami wyczerpująca, ale wyglądało na to, że odzyskała trochę godności.

Słowa Spadesa wciąż do mnie wracały. Wbiły się w moją...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie