11) Ryzyko, które warto podjąć

Miliard drutów, milion rurek, tysiąc przełączników...

Westchnę z irytacją, delikatnie uderzając pięścią w podbródek. Siedząc na obrotowym krześle, podciągam nogę pod siebie, zgiętą pod ciężarem mojego ciała, opierając łokieć na stole w moim laboratorium.

Przez ostatnią godzinę czytałam nie tak...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie