9.5 Krew i kule

Marcel

Wesele trwa w najlepsze, mieszanka muzyki, śmiechu i brzęku kieliszków unosi się w powietrzu. Przechodząc przez zatłoczoną salę, obejmuję Mercy ramieniem, czując dumę. Jest olśniewająca w bieli, jej oczy lśnią szczęściem, gdy opiera się o moją stronę.

Przez chwilę pozwalam sobie zap...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie