16.5 Zbieranie chmur

Marcel

Dom jest cichy, taki rodzaj ciszy, który osiada jak ciężki koc - duszący i niepokojący.

Za cholernie cicho.

Minęły tygodnie, odkąd Luciano przejął kontrolę nad kartelą swojego brata, tygodnie odkąd przysiągł zemstę na mnie za zabicie Rafaela. Tygodnie... i ani jednego zagrożeni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie