13.5 Godzina rozliczania

Marcel

Stoję przed Mercy, biorę telefon z komody i wkładam go do kieszeni. Siedzi na krawędzi łóżka, jej palce nerwowo skręcają się na kolanach, wzrok spuszczony. Cisza między nami jest ciężka, napięcie wiszące w powietrzu od chwili, gdy wyszedłem z łazienki zaledwie kilka minut temu.

*Coś...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie