Rozdział 135

Dźwięk zderzających się ciał rozbrzmiewał nieustannie.

Pchnięcia Michaela stawały się coraz szybsze, jego penis wchodził i wychodził z karcącą siłą, za każdym razem sięgając najgłębszych części. Gdy się wycofywał, wydzielina z pochwy rozpryskiwała się wszędzie.

Wraz ze wzrostem intensywności pchni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie