Rozdział 1 Pomylenie osoby, poślubienie niewłaściwej

"Patrzcie na tę małą dziwkę! Nigdy wcześniej nie widziała faceta? Już próbuje uwodzić ludzi w takim młodym wieku! Nawet własnego brata nie oszczędza!"

"Nie zrobiłam tego! Puść mnie! To twój syn wparował do mojego pokoju!"

"Bezwstydna lafirynda! Przyłapana na gorącym uczynku i jeszcze obwinia mojego syna! Spójrz na siebie! Nawet nie masz na sobie ubrań!"

Rowan Blair złapała Emily Johnson za włosy i szarpnęła ją na ziemię.

Ręcznik Emily prawie się rozwiązał od tego szarpnięcia.

Piętnastoletnia Emily kurczowo trzymała ręcznik jedną ręką, desperacko kręcąc głową.

"Nie zrobiłam tego! Nie zrobiłam! Rowan! To Ian Johnson wszedł do mojego pokoju, gdy się kąpałam! Nie mam ubrań, bo właśnie brałam prysznic!"

Emily gorączkowo się broniła.

"Jasper! Jasper! Wierzysz mi? Naprawdę nie próbowałam uwieść Iana!"

Jasper Johnson zerknął na gładki policzek Emily, odwrócił głowę i lekko zakaszlał, nawet dyskretnie przełykając ślinę.

Emily miała dopiero piętnaście lat, ale już była bardzo piękna, zupełnie jak jej nieżyjąca matka.

Niestety, nigdy nie miał okazji z nią przed jej śmiercią...

Zabawa z zimnym trupem była trochę niepokojąca...

Czekał, aż Emily dorośnie, ale teraz wydawało się, że Ian też ją polubił.

Oczy Jaspera biegały dookoła.

Naprawdę chciał, żeby Rowan po prostu zerwała ręcznik Emily...

Ale Rowan tylko krzyczała, nie podejmując żadnych działań, każda obelga była bardziej złośliwa od poprzedniej.

Jeśli to będzie trwało dalej, sąsiedzi wszystko usłyszą.

Emily była jeszcze nieletnia, a jeśli sprawy wymkną się spod kontroli, mogłaby zostać wysłana do innej rodziny zastępczej...

To nie mogło się zdarzyć. Taka piękna dziewczyna nie mogła zostać zabrana przez kogoś innego.

Jasper chwilę pomyślał, a potem podszedł i uderzył Rowan w twarz.

"Zamknij się, idiotko! Co się drzesz? Chcesz powiedzieć, że jest dziwką z kiepskimi genami? Powiem ci, że to dziecko rodziny Johnson, własna córka mojego brata! To sprawia, że jest jak moje własne dziecko! Jeśli jeszcze raz ją skrzywdzisz, zabiję cię!"

Rowan patrzyła na Jaspera z niedowierzaniem.

Jasper zwykle miał zły temperament, ale rzadko ją bił, chyba że był ekstremalnie wściekły.

Ale odkąd Emily zamieszkała z nimi, Jasper zachowywał się bardzo obojętnie.

Rowan początkowo nie pozwalała Emily jeść przy stole, chcąc zobaczyć reakcję Jaspera.

Jasper nie zaprotestował.

Rowan poznała pierwszą granicę Jaspera.

Potem Rowan kazała Emily wyprowadzić się z jej pokoju na strych. Jasper niewiele powiedział, tylko wspomniał: "Upewnij się, że Emily ma dodatkowy koc."

Emily była córką Kai Johnsona, a Kai był młodszym bratem Jaspera.

Kai w wieku piętnastu lat wypłynął na morze z kapitanem, a później zarządzał plantacją kauczuku.

Kiedy Emily miała osiem lat, Kai i jego żona Mia Wilson wyruszyli na morze, by znaleźć perły na urodziny Emily...

Kai zaginął w tajemniczych okolicznościach.

Matka Emily, Mia, wróciła sama na jachcie.

Niestety, zmarła kilka dni po powrocie.

Gdyby nie ten wypadek, rodzina Jaspera nie miałaby szansy zamieszkać w tej luksusowej rezydencji...

Jasper został wyrwany z rzeczywistości przez płacz Rowana, wyciągając rękę, by pomóc Emily wstać.

"Emily, wstań! Wierzę ci, oczywiście, że ci wierzę. Nie płacz, mój mały aniołku."

Jasper przyciągnął Emily do siebie, jego lewa ręka delikatnie gładziła jej gładkie plecy...

Emily była przerażona i szybko odepchnęła Jaspera.

"Nie! Nie! Nie dotykaj mnie!!"

Emily obudziła się z koszmaru.

"Emily? Co się stało? Zły sen? Już dobrze, już dobrze."

Bianca Johnson przytuliła Emily, delikatnie klepiąc ją po plecach.

"Już dobrze, to tylko koszmar, to nie jest prawdziwe..."

Głos Bianki był bardzo kojący.

Emily wzięła kilka głębokich oddechów i w końcu się uspokoiła.

Bianca była kuzynką Kaia, w podobnym wieku, i dorastali razem.

Po powrocie Kaia z morza i rozpoczęciu działalności, Bianca była jego prawą ręką.

Z wyjątkiem tej jednej wyprawy, Bianca nie chciała wtrącać się w czas spędzany przez Kaia i Mię, więc nie pojechała.

Nigdy nie spodziewała się, że to będzie ostatnie pożegnanie.

Bianca posiadała dziesięć procent udziałów w plantacji kauczuku.

Mimo że Jasper później przejął majątek Kaia, nie mógł zabrać udziałów Bianki.

Ale zrobił wszystko, by ją wykluczyć, nie pozwalając jej na udział w zarządzaniu plantacją.

Bianca rozważała sprzedaż swoich udziałów i opuszczenie Emerald City.

Ale wtedy piętnastoletnia Emily zapukała do jej drzwi.

Od tego czasu Bianca i Emily mieszkały razem.

Bianca miała trzydzieści pięć lat i nigdy nie wyszła za mąż.

Emily widziała w Biance zarówno matkę, jak i siostrę, i omawiała z nią wszystko.

"Emily, minęło prawie piętnaście lat. Co zamierzasz zrobić? Czy zamierzasz zrezygnować z tych udziałów?"

Bianca zapytała cicho.

Zgodnie z prawem Emerald City, prawa do dziedziczenia nieletniego wchodziły w życie dopiero po ukończeniu dwudziestu trzech lat.

I musieli być w związku małżeńskim.

Więc, aby Emily mogła odziedziczyć majątek rodziców, musiała wyjść za mąż przed ukończeniem dwudziestu trzech lat.

Ale Emily właśnie skończyła studia magisterskie i miała już dwadzieścia dwa lata.

Zostały jej tylko trzy miesiące do ukończenia dwudziestu trzech lat, a nie miała nawet chłopaka.

"Nie, nie mogę zrezygnować z moich praw do dziedziczenia!"

Emily przetarła policzki, zbierając w sobie odwagę. "Bianka, wspominałaś wcześniej, że możesz przedstawić mi 'męża', czy to prawda?"

Bianka zmarszczyła brwi i skinęła głową, "Nie mówiłaś wcześniej, że małżeństwo bez fundamentu miłości nie może być szczęśliwe?"

Emily odpowiedziała bezradnie,

"Myślałam, że znajdę prawdziwą miłość na studiach, ale zdałam sobie sprawę, że ci faceci nie chcieli naprawdę się ze mną ożenić; chcieli tylko ze mną spać."

Bianka pogładziła jedwabiste, gładkie włosy Emily.

Emily całkowicie odziedziczyła urodę po Kaiu i Mii.

Jej skóra była niesamowicie gładka.

Jej włosy były bardziej miękkie niż wodorosty.

A jej laleczkowa uroda nie potrzebowała żadnego makijażu...

Emily była zbyt piękna. Gdyby wyszła za kogoś nieodpowiedniego, mogłoby to być kłopotliwe!

Myśląc o tym, Bianka podjęła decyzję.

"Jeśli zdecydowałaś się na to, pomogę ci znaleźć kogoś, kto naprawdę chce się z tobą ożenić. Nie martw się, znajdę odpowiednią osobę."

"Bianka, jeśli to możliwe, proszę, zrób to szybko. Nie chcę, żeby ciężka praca moich rodziców została zrujnowana przez Jaspera."

Odkąd Emily poszła do domu Bianki, Jasper wezwał policję.

Ponieważ Emily była niepełnoletnia, prawo wymagało, aby jej prawny opiekun był najpierw krewnym, potem przyjacielem rodziny, a na końcu rodziną zastępczą zapewnioną przez opiekę społeczną.

Emily zaproponowała, że jeśli mogłaby zamieszkać z Bianką, zrezygnowałaby z alimentów. Warto zauważyć, że majątek Kaia przekształcony w alimenty oznaczałby, że Emily mogłaby otrzymywać co najmniej 500 000 dolarów rocznie.

Rodzina Jaspera wybrała pieniądze zamiast kobiety.

To pozwoliło Emily uniknąć katastrofy.

Jednak oznaczało to również, że Emily żyła w biedzie przez osiem lat.

Chociaż Bianka posiadała dziesięć procent udziałów, została wyrzucona z plantacji kauczuku, a roczne dywidendy ledwo wystarczały na pokrycie ich kosztów utrzymania.

Teraz Emily ukończyła studia magisterskie i mogła się sama utrzymać.

Więc najważniejsze teraz było szybkie zawarcie małżeństwa i zaniesienie aktu małżeństwa do prawnika do notarialnego poświadczenia. Oczywiście, Jasper nie oddałby łatwo spadku.

Nie ma problemu, mogła poczekać.

Dlatego nie mogła czekać nawet dnia, żeby znaleźć partnera do małżeństwa.

Wkrótce Bianka wybrała najbardziej odpowiedniego kandydata spośród dziesiątek profili.

"Mason... szef ochrony w Aegis Corp?"

Emily spojrzała na profil, który podała jej Bianka, i zapytała podejrzliwie.

"Tak, mój mały aniołku, jesteś zbyt piękna! Zwykli mężczyźni nie mogą cię chronić. Myślę, że Mason jest najsilniejszym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek widziałam. Wyobraź sobie tylko, jeśli wrócisz na plantację kauczuku z nim, rodzina Jaspera nie odważyłaby się nawet głośno mówić!"

„Szybko, idź! Już zaaranżowałam spotkanie na Placu Jedności o 14:00. Nie spóźnij się!”

Bianka wręczyła Emilii nową sukienkę na ramiączkach i wypchnęła ją za drzwi.

Plac Jedności w Szmaragdowym Mieście był również znany jako Plac Zakochanych.

Nie tylko miał najbardziej luksusowe hotele tematyczne, ale również ratusz, gdzie można było szybko wziąć ślub.

Emilia spojrzała na zdjęcie w telefonie i rozejrzała się przy wejściu na Plac Jedności.

Wkrótce zobaczyła mężczyznę o wzroście ponad sześciu stóp, ubranego w drogi, dopasowany szary garnitur, wychodzącego z samochodu służbowego.

Spojrzał na swój telefon, a potem rozejrzał się dookoła.

Jego wyraz twarzy był identyczny jak u Emilii.

Emilia szybko podeszła i machnęła telefonem przed mężczyzną.

„Spóźniłeś się, jest już prawie trzecia. Pośpieszmy się!”

„Znasz mnie?” – zapytał mężczyzna zaskoczony.

„Oczywiście, że cię znam.” Emilia złapała mężczyznę za nadgarstek i pociągnęła go w stronę ratusza.

Mężczyzna początkowo chciał się wyrwać, ale świeży zapach cedru i szałwii unoszący się od Emilii sprawił, że chwilowo zapomniał o oporze, pozwalając kobiecie pociągnąć się do ratusza...

„Mam na imię Emilia, a ty? Och, przepraszam, jesteś Mason. Przepraszam, czas nas goni. Jutro zaczynam nową pracę, więc nie wiem, czy będę miała czas na załatwienie tej ważnej sprawy. Jakie masz plany?”

Emilia spojrzała na mężczyznę przed sobą i poprawiła okulary.

Miała lekką ślepotę twarzy, więc kupiła sobie parę okularów bez recepty jako wymówkę. W ten sposób, jeśli kogoś pomyli, łatwo jej wybaczą, myśląc, że jest krótkowidzem.

James Smith spojrzał na akt małżeństwa w swojej ręce, a potem sprawdził zdjęcie, które wysłała mu matka, Rhea. Potwierdził, że w rzeczywistości była jeszcze piękniejsza niż na zdjęciu.

Ale dlaczego ta kobieta nazywała go Masonem?

Nieważne, mogła nazywać go jak chciała.

W końcu to było tylko fikcyjne małżeństwo.

Babcia Jamesa, Cleo, była chora i martwiła się o jego małżeństwo.

Nalegała, aby James się ożenił, zanim zgodzi się na operację.

James początkowo myślał, że znalezienie kobiety do ślubu będzie trudne, ale Rhea swobodnie znalazła odpowiednią kobietę i od razu wzięli akt małżeństwa.

Jak tylko wróci z aktem małżeństwa, jego babcia powinna przestać sprawiać kłopoty.

James wyjął z kieszeni wizytówkę wytłoczoną złotem i wręczył ją Emilii.

„Oto moje dane kontaktowe. Jeśli będziesz czegoś potrzebować, po prostu się skontaktuj.”

Następny Rozdział