Rozdział 37 Porwanie

"Puść mnie! Ian! Co ty wyprawiasz? To jest Ratusz!"

Emily była zarówno zszokowana, jak i przerażona. Dłoń Iana była lodowato zimna, jak jadowity wąż owinięty wokół jej skóry.

"Emily... moja mała kochana."

Ian nagle przyciągnął ją do siebie, jego szorstki podbródek przyciskał się do czubka jej gło...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie