Rozdział 621 Chodź szybciej

W ciemnym jak smoła korytarzu, Flora i reszta posuwali się naprzód po omacku.

Mieli ze sobą latarki, ale baterie były wyczerpane.

Flora narzekała, "Pan Stewart, te rzeczy, które nam dałeś, to same graty."

Kto by pomyślał, że ktoś majstrował przy bateriach?

Kiedy sprawdzali, nie pomyśleli, żeby w...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie