Rozdział 116

Punkt widzenia Tristana

Śniłem o jaskini. O srebrnych oczach Ateny, które patrzyły na mnie jak na nic.

O tym, jak moja siła życiowa była wyciągana z mojego ciała jak woda spływająca do odpływu.

Ale potem coś miękkiego musnęło mój policzek i sen zaczął się rozpływać.

Coś dotykało mojej twarzy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie