Rozdział 19

„Zmartwiona,” powtarzam, a gorzki śmiech ucieka z moich ust. Gdyby tylko wiedział. Gdyby tylko rozumiał, że zmartwienie nie pochodzi z samego snu, ale z przebudzenia się i utraty go.

Odsuwam włosy z twarzy, próbując się opanować, ale moje ręce lekko się trzęsą. Sen był tak realistyczny, jego dotyk...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie