Trochę cichsze bez nich

Noah

Pożegnania nigdy nie są dla mnie łatwe. Nawet gdy są tymczasowe, nawet gdy wiem, że droga powrotna jest krótka. Czuję to w żebrach, jak Hawk, który chodzi niespokojnie. Elliot najpierw mocno przytulił się do Xaviera, potem do Leviego, a na końcu do Haidena, jego orbity, jego kotwicy. Macey...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie