Rozdział 121

KADE

Patrzyłem na Belladonnę, gdy spała spokojnie, jej usta były lekko rozchylone, a włosy rozrzucone na poduszce.

Jej włosy... Moje oczy zawsze tam wędrowały. Myślę, że przyciągała mnie ich czerń i miękkość. Wczoraj w nocy, gdy zasnęła ze mną wciąż w niej, znalazłem swoją rękę błądzącą po jej włosa...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie