Rozdział 162

Nie wiedziałam, dlaczego do niego zadzwoniłam. Po prostu... Cholera, nie podobało mi się, jak bardzo przygnębiony się wydawał.

To, co zrobiła Medea, było dla niego ogromnym ciosem w plecy. W zasadzie nie użyła noża, ale szabli. I widziałam, jak to wpływało na Tatę, jak to przygniatało jego ramiona...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie