2

Jake wyszedł z domu zaraz po tym z tatą, a kiedy mój ojciec wrócił późno w nocy, Jake nie był z nim.

Mój ojciec i ja mamy rutynę od kiedy byłam dzieckiem. Jest bardzo zajętym człowiekiem, prowadząc swoją firmę i zajmując się klientami. Czasami spóźniał się na szkolne wydarzenia, a czasami nawet je przegapiał.

Ale każdego dnia jemy razem kolację o 21:00 przed ogromnym kinem domowym, oglądając różne filmy. To był jego sposób na nadrobienie tego, a opuszcza to tylko wtedy, gdy podróżuje.

Wczoraj wieczorem to była jego kolej na wybór filmu i wybrał krwawy slasher. Nawet gdybym próbowała, nie mogłabym powiedzieć ci jego nazwy. Cały film narzekałam na postacie i wyśmiewałam ich działania, co doprowadziło do tego, że tata powiedział mi, żebym się zamknęła, a ja odpowiedziałam, żeby wybierał lepsze filmy.

Potem rzucił we mnie popcornem, ja rzuciłam trochę z powrotem, a potem zaczęliśmy rozmawiać o różnych szalonych rzeczach, zanim zagroził, że wsadzi mi skarpetę do ust, jeśli nie pozwolę mu oglądać filmu.

Zasnęłam po tym i obudziłam się, gdy zadzwonił mój alarm. Przeniósł mnie do mojego pokoju.

Przygotowałam się na dzień i założyłam czarne spodnie do pracy, dopasowaną białą bluzkę i cieliste obcasy. Związałam moje niechlujne loki w kucyk, chwyciłam torebkę i wyszłam z domu.

Kiedy weszłam do biura, przywitał mnie Charles z filiżanką kawy w ręku.

Charles jest świeżo po studiach prawniczych. Pracuje pod jednym z większych prawników i nie raz, nie dwa dał mi do zrozumienia, że uważa, że bylibyśmy uroczą parą.

Jest przystojny, przyznaję. Ma dwadzieścia cztery lata, perfekcyjne złote loki, jasnoniebieskie oczy i szczupłe ciało, ale nie jest w moim typie. Mój typ jest bardziej ciemny i szorstki, może odrobinę starszy.

„Dziękuję za kawę,” wzięłam filiżankę z jego rąk i powstrzymałam się przed grymasem, gdy wzięłam łyk. Dał mi czarną kawę; zawsze piję swoją z mnóstwem mleka i cukru.

„Proszę bardzo,” uśmiechnął się, gdy szłam do swojego biura, „Zastanawiałem się, czy jesteś wolna w ten weekend, może moglibyśmy wyskoczyć na drinka; jest całkiem fajny bar w centrum.”

„Skąd wiesz, że w ogóle piję? Może jestem w trakcie leczenia alkoholizmu albo na diecie.”

„Piłaś kieliszek szampana w zeszłym tygodniu, kiedy świętowaliśmy nową umowę. Ja ci go podałem.”

„Touché,” powiedziałam w końcu, „Ale nie mogę.”

„To tylko jedna randka,” podszedł bliżej, a ja uniosłam brew, „Wystarczy, że dasz mi szansę, a obiecuję, że nie pożałujesz.”

„Odpowiedź nadal brzmi nie, Charles,” podniosłam ręce, aby obejrzeć swoje paznokcie, „Nie jestem zainteresowana nawiązywaniem związku w miejscu pracy. Nie tylko skończyłoby się to tragicznie, ale także jest to niewygodne.”

Zamknął oczy i wziął głęboki oddech. Wiedziałam, że jest sfrustrowany, ale to nie moja wina, że nadal mnie nachodził, mimo że powiedziałam „nie” niezliczoną ilość razy.

Otworzył oczy i podszedł jeszcze bliżej. Włosy na karku stanęły mi dęba, a skóra zaczęła mnie swędzieć z jego bliskości.

„Teraz byłby dobry moment, żeby się cofnąć,” powiedziałam powoli, ale on się nie ruszył.

„Proszę tylko o jedną szansę; tylko jedną-,”

„Przeszkadzam w czymś?” Westchnęłam z ulgą, gdy usłyszałam znajomy akcent.

Charles natychmiast odskoczył i zaczął się jąkać, próbując wymyślić wymówkę. Spojrzał na mnie, szukając pomocy, ale ja tylko uniosłam brew w jego kierunku.

Gdy zobaczył, że nie zamierzam nic mówić, zamknął usta, odwrócił się na pięcie i wyszedł z pokoju.

Zauważyłam, że nie zamknął za sobą drzwi, i tak samo zrobił Jake, który podszedł i je zamknął.

„Nie wiesz, że zamykanie drzwi, gdy jesteś sam na sam z kobietą, jest skandaliczne?” zapytałam żartobliwie, a Jake spojrzał na mnie z znudzeniem.

„Przestań.”

„Przestać z czym?” zapytałam, trzepocząc rzęsami, a on głęboko westchnął.

„Przyszedłem tu, żeby porozmawiać o czymś. Potrzebuję twojej pomocy.”

Gestem zaprosiłam go do siedzenia, a on spojrzał na krzesło z wyraźnym niesmakiem, ale w końcu usiadł. Usiadłam na krześle naprzeciwko niego i zachwycałam się, jak miło jest mieć go w moim biurze.

Pomimo dużego rozmiaru mojego biura, jego obecność sprawiała, że wydawało się ono mniejsze. Było bardziej intymne niż powinno, a ja egoistycznie cieszyłam się z tego.

„Czy mogę cię poczęstować kawą?” zapytałam, wskazując na filiżankę, którą przyniósł mi Charles, „Jest dokładnie taka, jak lubisz, czarna jak twoja dusza.”

Prychnął, „Chłopak przyniósł ci czarną kawę.”

„Wiem,” westchnęłam, „Byłam równie zaskoczona jak ty.”

Wziął filiżankę z mojej wyciągniętej ręki i wziął z niej łyk, przypadkowo jego usta znalazły się dokładnie tam, gdzie były moje, i w myślach zrobiłam taniec radości. Weź to Jake, właśnie pocałowaliśmy się pośrednio.

No, ty pośrednio pocałowałeś mnie, a chyba że wypiję tę samą kawę - co fuj - to nie pocałuję cię pośrednio.

„Potrzebuję, żebyś sporządziła dla mnie specjalny kontrakt.” jego głos przerwał moje lubieżne myśli.

„Nie masz od tego prawników?”

"Robię to, ale to jest inne," podał mi kartkę papieru, a moje brwi uniosły się, gdy przeczytałam słowa. "To jest jak normalny kontrakt, ale chcę, żeby to było jako klauzula."

Oczyściłam gardło i oddałam mu kartkę.

"Chcesz, żebym sporządziła kontrakt, szantażując burmistrza." wyszeptałam z wyrzutem, a on wzruszył ramionami, "Czy ty jesteś kompletnie szalony?"

"Uważaj na słowa, Hayley," jego głos ociekał znudzeniem, "Nie dochodzisz tam, gdzie ja jestem dzisiaj, bez podejmowania trudnych decyzji. Nie ufam moim prawnikom, ale ufam tobie."

"Ufasz mi teraz, kiedy mnie potrzebujesz," prychnęłam, "Myślałam, że jestem tylko dzieckiem."

"Nie byłaś nigdy tylko dzieckiem," jego głos zniżył się do szeptu, a ja odwróciłam się do niego, "Ale jesteś dzieckiem mojego najlepszego przyjaciela; pomożesz mi, czy nie?"

"Zrobię to i przyniosę do twojego biura."

Skinął głową i otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć, ale w ostatniej chwili potrząsnął głową, zrezygnował i wyszedł z biura.

Zostałam, patrząc na miejsce, gdzie siedział, dłużej niż powinnam. Nawet kiedy zaczęłam pracować nad jego kontraktem, wciąż myślałam o nim.

Wszystkie myśli o Jake'u ulotniły się z mojej głowy, gdy telefon przypomniał mi o spotkaniu.


Jeśli jest coś, czego nienawidzę bardziej niż głupi klienci, to są to głupi prawnicy. Spotkanie miało się odbyć między wszystkimi prawnikami, z którymi pracuje mój ojciec, i oczywiście - moim ojcem. Gdy weszłam do pokoju, zauważyłam kilka pogardliwych spojrzeń.

Kilku starszych mężczyzn jasno dało do zrozumienia, że nie uważają, że zasługuję na bycie tutaj. Myślą, że dotarłam tu dzięki wpływom tatusia. Nie zaprzeczę, że mój ojciec bardzo pomógł; ale jestem cholernie dobrą prawniczką korporacyjną i nie pozwolę, żeby którykolwiek z nich sprawił, że poczuję się mniej niż mile widziana.

Spotkanie trwało półtorej godziny, ale gdybyś zapytał mnie, o czym była mowa, nie mogłabym ci powiedzieć. Było to w zasadzie tylko wyścig moczu między starszymi prawnikami.

Podobno ojciec słyszał jakieś wieści o tym, że ludzie traktują innych niesprawiedliwie - w zasadzie dorosłe zastraszanie - a starsi prawnicy starali się jak mogli, aby zdyskredytować źródła i sprawić, że my, młodsi, wyglądamy na niezdolnych i jak donosicieli.

W końcu spotkanie się skończyło i mogłam udać się do pokoju lunchowego na przerwę. Wzięłam pączka i robiłam sobie filiżankę mrożonej kawy, gdy ktoś stanął obok mnie.

Rozpoznałam go jako Grega; jednego ze starszych prawników. Udawał, że patrzy na filiżanki do kawy, ale wiedziałam, że chciał ze mną porozmawiać.

„Wiesz,” zaczął, „Nie musisz płakać do taty o wszystko. Musisz zasłużyć na to, żeby być traktowana tak, jak chcesz.”

„Gdybyś miał choćby pół komórki mózgowej, wiedziałbyś, że nie biegam do taty z płaczem o nic.” powiedziałam, nie podnosząc wzroku, „Potrafię poradzić sobie z tobą, twoimi kompleksami i kruchą męskością nawet w najgorszy dzień.”

W końcu spojrzałam na niego, a on zrobił się czerwony jak burak. Muszę przyznać, wyglądał uroczo. Przypominał mi Gniew z filmu „W głowie się nie mieści”.

„Nie zaczynaj walk, których nie możesz skończyć, Greg,” dałam mu delikatne klepnięcie w ramię i odeszłam.

Miałam już dosyć Grega na dzisiaj i jest mile widziany, żeby złożyć skargę do mojego taty – co wiem, że zrobi. To jego modus operandi; zaczyna kłótnie z ludźmi, a kiedy ktoś go ustawi na miejsce, biegnie do mojego taty i udaje ofiarę. A jednak ma czelność nazywać mnie córeczką tatusia.

Zmierzałam do pokoju socjalnego, ale zobaczyłam Charlesa przy drzwiach i szybko zawróciłam, zanim mnie zauważył, i wróciłam do swojego biura.

Ostatnią rzeczą, którą teraz potrzebuję, jest zajmowanie się Charlesem i jego nieustanną potrzebą zapraszania mnie na randkę. Zamknęłam się w biurze i zajęłam się kontraktem Jake’a.

Nie jest tak skomplikowany, jak mogłoby się wydawać, biorąc pod uwagę fakt, że prosi mnie o szantażowanie kogoś. Mogłabym skończyć to dzisiaj, jeśli poświęcę na to czas, ale nie chcę, żeby pomyślał, że jestem zbyt desperacka, więc skończę to jutro – to sobota i nie muszę przychodzić do pracy.

Gdy tylko zegar wybił 18, wyszłam z biura szybciej niż ktokolwiek mógłby wymówić moje imię. Charles próbował zaprosić mnie na drinka z innymi młodszymi prawnikami, ale odmówiłam. Poszłam raz i wszystko, co robili, to narzekali na pracę. Nie chcę rozmawiać o pracy, kiedy jestem poza biurem. To zaprzecza całemu celowi wychodzenia.

Mój tata nie był w domu, kiedy tam dotarłam, więc spędziłam dzień z Alana. Zrobiłam spaghetti z klopsikami, podczas gdy ona opowiadała mi wszystkie plotki, które działy się z jej wnukami.

Jej jedyna córka zmarła jakiś czas temu i najwyraźniej wnuki są wszystkie dupkami. Każdego dnia jest nowy problem, którego nie potrafią sami rozwiązać. Dzisiaj kłócą się o stary medalion ich mamy, który uważają za wart miliony, ale w rzeczywistości został kupiony w lombardzie.

Była właśnie w kulminacyjnym momencie opowieści, kiedy mój tata wszedł do kuchni. Zamilkła, gdy ją przywitał.

„Hayley,” powiedział, a ja odwróciłam się do niego, „Czy mogę z tobą porozmawiać na chwilę?”

Poprzedni Rozdział
Następny Rozdział