9
Byłam uwięziona w błogiej kokonie snu, kiedy poczułam, jak ręka delikatnie odgarnia moje loki za uszy. Zwykle natychmiast się budzę, gdy ktoś mnie dotknie podczas snu, ale ten dotyk był tak ciepły i kojący, że chciałam tylko zagrzebać się głębiej w niego i nigdy nie wstawać.
Usłyszałam chrapliwy śmiech i głos: „Dobry pomysł, mała, ale musisz wstać.”
Świadomość dotarła do mnie, gdy usłyszałam głos Jake'a, ale postanowiłam udawać, że jeszcze śpię przez chwilę dłużej. Ostatnią rzeczą, jaką chciałam zrobić, było wyjście z łóżka, kiedy byłam bardziej komfortowa niż od dawna.
„Dlaczego?” Zawołałam resztki snu we mnie, aby brzmieć jak najbardziej zmęczona. „Proszę, pozwól mi spać.”
„Musisz zjeść kolację; nie mogę pozwolić, żebyś nie jadła dobrze pod moją opieką.”
„Dobrze mnie karmisz,” drażniłam się, „Więcej niż potrzebuję, jeśli mam być szczera.”
„Dobry pomysł, ale miałem na myśli prawdziwe jedzenie, Hayley.”
Uśmiechnęłam się do siebie, kiedy ręce podniosły mnie pod pachami, a bez otwierania oczu, przytuliłam się do Jake'a jak koala. Nie wydawał się mieć nic przeciwko, bo tylko chichotał pod nosem i zaczął się ze mną poruszać.
Zasnęłam zaraz po wyjściu spod prysznica wcześniej. No, nie od razu, biorąc pod uwagę, że wyprowadził mnie spod prysznica tylko po to, żeby mnie zhańbić na materacu, ale zasnęłam zaraz po tym - całkowicie mnie wykończył.
Chwycił mój puszysty szlafrok z łazienki i narzucił go na moje ciało. Trzymał mnie jedną ręką, gdy walczyłam, żeby włożyć szlafrok. Udało mi się wsunąć ręce do niego, zanim dotarliśmy do salonu.
Zszedł po schodach i usadowił się na kanapie, z wciąż owiniętą wokół niego mną. Usłyszałam, jak trochę się porusza, a potem dźwięk telewizora. Wtedy w końcu otworzyłam oczy i odsunęłam się na tyle, żeby zobaczyć jego twarz.
„O, jesteś,” drażnił się, „Czy dobrze odpoczęłaś?”
„Nienawidzę cię za to, że mnie obudziłeś.”
„Możesz mnie nienawidzić po jedzeniu.”
Puścił mnie, żebym mogła zmienić sposób, w jaki siedziałam, i spojrzeć na ucztę, którą przygotował dla nas obu. Wykorzystałam tę okazję, żeby zawiązać przód szlafroka.
Miał wielkie naczynie wypełnione paellą z owocami morza, które pachniało absolutnie cudownie. Zaczęłam ślinić się na sam widok. Nie wiedziałam, że Jake potrafi gotować; zawsze wydawał mi się typem człowieka, który ma zatrudnioną gosposię, tak jak mój tata.
Obok naczynia była butelka Albarino, która wzbudziła moje zainteresowanie.
„Nie podejrzewałabym cię o bycie fanem białego wina.”
„Wolę bourbon, ale jestem na tyle kulturalny, żeby wiedzieć, że białe wino idealnie pasuje do paelli.”
„Jesteś człowiekiem wielu niespodzianek, Jake.”
W końcu zeszłam z niego - ku jego irytacji - żeby nałożyć jedzenie na dwa talerze, podczas gdy on nalewał wino. Kiedy skończyłam, wybrałam miejsce obok niego, a nie na jego kolanach, i zauważyłam spojrzenie irytacji, które mi rzucił.
Chwycił moje uda jedną ręką i położył je na swoich, próbowałam się ruszyć, ale trzymał moje uda mocnym, lecz nie bolesnym uściskiem.
„Nigdzie się nie wybieram.” drażniłam się, „Możesz się teraz zrelaksować.”
„Zmusisz mnie do zostania, więc będziesz musiała się z tym pogodzić.” Nie chciałam, żeby zobaczył mój uśmiech, więc ukryłam go, popijając wino. „Opowiedz mi o swoim dniu.”
„Był w porządku, chyba,” wzruszyłam ramionami, „Był taki jak każdy inny, poza twoją wizytą oczywiście.”
„Gdybym chciał skróconą wersję, nie pytałbym. Chcę usłyszeć o twoim dniu.”
Byłam zaskoczona. Nikt nigdy nie pytał o mój dzień z zamiarem wysłuchania go, i po raz pierwszy byłam wytrącona z równowagi. Minęło kilka minut i musiałam przełknąć ślinę więcej razy niż było to konieczne, zanim byłam w stanie mówić.
Opowiedziałam mu o Winstonie i jego skłonności do bycia mizoginistycznym dupkiem. Potem opowiedziałam mu o Charlesie i jego nieustannym zapraszaniu mnie na randki. Podczas gdy mówiłam, on milczał i patrzył na mnie z pełną uwagą. Sposób, w jaki na mnie patrzył, był prawie taki, jakby chwytał każde słowo, które wychodziło z moich ust.
„Nie musisz udawać, że jesteś zainteresowany tym, co mówię. Jestem pewna, że słyszałeś to już wcześniej.”
„Nie udaję,” szczerość była wyczuwalna w każdym sylabie, „I może słyszałem to wcześniej, ale lubię słuchać, jak mówisz.”
Nie wiedziałam, jak odpowiedzieć, więc zamiast tego pochyliłam się i pocałowałam go delikatnie. Planowałam, że to będzie delikatny pocałunek, ale powinnam była wiedzieć, że Jake nigdy nie robi nic delikatnie ani na pół gwizdka.
Nie trwało długo, zanim pocałunek stał się głębszy, ponieważ splótł palce w moje loki i przyciągnął mnie do siebie, aby pogłębić pocałunek. Nasze półzjedzone jedzenie zostało zapomniane, podobnie jak kieliszki wina, a on przyciągnął mnie na swoje kolana, tak że siedziałam na nim okrakiem. Ruch rozłożył dół mojego szlafroka, więc moja naga cipka spoczęła na gładkiej tkaninie jego spodni.
Jego prawa ręka pozostała splątana w moich włosach, ale jego lewa ręka przesunęła się z mojej twarzy, aby chwycić moje biodra i poruszać mną tak, że ocierałam się o jego teraz już wzwiedzionego członka.
„Nie skończyłam jeść.” wyszeptałam, odrywając się od niego.
„Zapytaj mnie, czy mnie to obchodzi.” Jego usta przywarły do mojej szyi, a moja głowa opadła w cichym jęku.
Jego druga ręka przesunęła się na moje biodra i zaczął mnie prowadzić, aby kołysać się na jego kolanach. Utrzymywał tempo w niebezpiecznie wolnym tempie, a nawet jeśli próbowałam czasem przyspieszyć, trzymał mnie tak, że był w pełni kontrolował sytuację.
To było jak wojna umysłowa i po kilku minutach byłam już gotowa wybuchnąć. Wszystko, czego potrzebowałam, to coś więcej - coś, co zepchnęłoby mnie z tej krawędzi. On wiedział, czego potrzebuję - ja wiedziałam, czego potrzebuję, ale byłam zbyt uparta, żeby poprosić, a on cieszył się z drażnienia mnie zbyt mocno, żeby mi to dać.
Pchnął w górę, aby spotkać mój ruch, i trafił w czułe miejsce, które sprawiło, że moje powieki zaczęły drgać, a z moich ust wyrwała się prośba. Myślałam, że oszaleję od napływu przyjemności.
„Chcesz dojść, mała?” zapytał, a ja gorliwie kiwnęłam głową. Zatrzymał swoje ruchy, a ja jęknęłam, „Jeśli chcesz dojść, będziesz musiała zrobić to sama.”
Było coś w sposobie, w jaki do mnie mówił. Było to śmiałe, bezczelne i ordynarne; taki kontrast do idealnego mężczyzny, którym zawsze udaje, że jest. W tamtej chwili chciałam tylko udowodnić mu, że mogę zrobić to, o co prosił.
Położyłam dłonie na jego ramieniu i zaczęłam kołysać się na jego udzie. Tarcie sprawiło, że odchyliłam głowę w tył z rozkoszy. Zacisnął dłonie po bokach i z sposobu, w jaki na mnie patrzył, wiedziałam, że kosztuje go to całą samokontrolę, żeby mnie nie dotknąć.
Widok ten sprawił, że moje intymne miejsca zaczęły płakać, co zmusiło mnie do szybszego ruchu. Czułam, jak wspinam się na szczyt rozkoszy, gdy nagle przez powietrze przebiła się piosenka. Mogłam przekląć każdego, kto dzwonił, gdy Jake podniósł mój telefon i podał mi go.
„Odbierz,” spojrzałam na niego zdezorientowana, ale on nacisnął zielony przycisk i przyłożył telefon do mojego ucha, mówiąc bezgłośnie „Mów.”
„Halo,” próbowałam ukryć frustrację w głosie, gdy usłyszałam, kto jest po drugiej stronie, „Charles; w czym mogę ci pomóc?”
„Zastanawiałem się, czy masz czas dzisiaj wieczorem; jest takie fajne nowe miejsce z Mario kart.”
„Nie mogę, jestem zaję- och,” urwałam, gdy poczułam, jak ręka Jake'a wsunęła się między boki mojego szlafroka i dotknęła mojego łechtaczki.
„Przepraszam, nie dosłyszałem.”
Spojrzałam na Jake'a gniewnie, ale on dał mi niewinny wygląd i szepnął „mów dalej”. Część mnie chciała odepchnąć jego rękę, ale inna, ciemniejsza część mnie chciała kołysać jego ręką i dojść na niej, żeby Charles w końcu zrozumiał i zostawił mnie w spokoju.
„Mówiłam, że jestem zajęta, Charles.” Ledwo udało mi się stłumić jęk, gdy Jake wsunął we mnie jeden gruby palec.
Słyszałam, jak Charles mówi w tle, ale brzmiało to jak biały szum, ponieważ jedyne, na czym mogłam się skupić, to pulsująca krew w moich uszach, gdy Jake precyzyjnie pieścił moje wewnętrzne ściany, wiedząc, że robię bałagan na jego palcu.
„Słyszałaś mnie, Hayley?” Prawie jęknęłam, gdy Charles wypowiedział moje imię, a Jake cicho zachichotał pod moim ciałem – cieszył się z tego. Na dowód, wyjął palec i wsunął dwa.
„Nie słyszałam,” odchrząknęłam, zanim kontynuowałam, „Co powiedziałeś?”
Podczas gdy on mówił, Jake postanowił rozwiązać mój szlafrok i wziąć jeden stwardniały sutek do ust. Ledwo słyszałam, że Charles skończył mówić i czekał na odpowiedź, ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć, co powiedział.
Pamiętam, że było coś o „szansie”, „proszę” i „kolacji”, więc zgaduję, że prosił mnie, żebym przemyślała sprawę.
„Charles; nie mogę, proszę przestań pytać.”
Poczułam, jak Jake uśmiecha się na moim sutku, zanim ugryzł, tak że ból zmieszał się z przyjemnością i rozpadłam się. Ugryzłam go w ramię, żeby nie narobić za dużo hałasu, ale nie było takiej potrzeby, bo Jake wziął telefon w drugą rękę i zakończył rozmowę.
Gdy w końcu opadłam z mojego uniesienia, rzuciłam mu ciemne spojrzenie, „Nienawidzę cię za to.”
„Nienawidzisz mnie, ale to ty zrobiłaś bałagan na mnie; co to o tobie mówi?”
„Wiedziałeś, że to był Charles; prawda?” Nie odpowiedział werbalnie, ale wzruszył ramionami, co potwierdziło moje przypuszczenia, „Byłeś zazdrosny.”
„Nie byłem zazdrosny; chciałem, żeby zrozumiał, że nie idziesz na randkę z nim, bo jesteś zajęta.”
„Ale on nic nie słyszał.”
„Nie dało się pomylić przyjemności w twoim głosie, skarbie; myślenie o tym sprawia, że się podniecam.”
„Byłeś totalnie zazdrosny.” Nie mogłam powstrzymać uśmiechu.
Nie zaprzeczył, zamiast tego spojrzał w dół na swoje kolana, „To, co jestem, to brudny; zrobiłaś straszny bałagan.”
Podniósł palce, żeby mi pokazać, a ja wzruszyłam ramionami, „To była twoja wina.”
„Posprzątaj to,” rozkazał, a ja od razu byłam gotowa na niego.
Wzięłam jego palce do ust i smakowałam siebie na nim. Lizałam jego palce, aż były czyste, i wypuściłam je z lekkim trzaskiem, upewniając się, że najpierw ugryzłam poduszeczki jego palców. Jego oczy znacznie się zaciemniły i poprowadził mnie na kolana przed sobą.
„Powiedziałem, żeby posprzątać wszystko.”
Moje oczy się rozszerzyły, kiedy w końcu zrozumiałam, co miał na myśli. Chciał, żebym posprzątała mój bałagan z jego spodni.
„Nie lubię prosić dwa razy, skarbie.”
Choć jego ton był surowy i wulgarny, poczułam ciche zachęcenie z jego strony. Było to widoczne w sposób, w jaki jego ręka delikatnie przeczesała moje włosy, miękkim spojrzeniu w jego oczach i w sposobie, w jaki cicho przekazywał, że nie zmusi mnie, jeśli powiem nie.
To były te małe znaki, które sprawiły, że pochyliłam się i powoli przesunęłam językiem po nim.




























































































