90

HAYLEY’S P.O.V

Zapach śniadania obudził mnie, ale to światło wpadające przez okna sprawiło, że wstałam jak z procy - byłam spóźniona.

"Spokojnie," poczułam rękę na ramieniu, gdy Jake delikatnie skierował mnie z powrotem do łóżka. "Nie musisz się nigdzie spieszyć."

"Ale jestem spóźniona-"

"Twój ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie